Szukaj

2025.12.07 Missione in Uzbekistan (© Siostry Szarytki)

Na Wschodzie Kościół buduje się sercem – świadectwo z Taszkientu

W Uzbekistanie katolicy są „mniejszością niemal niewidzialną”. Ale dzięki takim osobom jak s. Ilona Kaczmarek – zakonnikom i zakonnicom, misjonarzom, ludziom cichej, wytrwałej służby – Kościół nie tylko trwa, ale się rozwija. W Dniu Modlitwy i Pomocy Materialnej Kościołowi na Wschodzie, w rozmowie z mediami watykańskimi swoim doświadczeniem dzieli się misjonarka, która od pięciu lat posługuje w Taszkiencie.

ks. Marek Weresa – Watykan

W drugą niedzielę adwentu, Kościół w Polsce przeżywa 26. Dzień Modlitwy i Pomocy Materialnej Kościołowi na Wschodzie. Głos s. Ilony przypomni nam, że wystarczy otwarte serce, by przemieniać świat.

Dla wszystkich

W samym sercu Uzbekistanu, w stolicy kraju – Taszkiencie – posługują trzy siostry ze Zgromadzenia św. Wincentego a Paulo. Działają przy katedrze Najświętszego Serca Pana Jezusa, największej parafii w kraju. Ale ich obecność nie ogranicza się tylko do murów świątyni. „Nasza codzienność to praca z dziećmi z biedniejszych rodzin, prowadzenie świetlicy, zajęć katechetycznych, organizowanie czasu wolnego, ale też wsparcie duchowe i materialne dla chorych, samotnych i ubogich – niezależnie od wyznania” - tłumaczy s. Ilona.

Ich misja to odpowiedź na prośbę bpa Jerzego Maculewicza, administratora apostolskiego w Uzbekistanie. Po latach czasowego pobytu, od 2020 roku siostry mają stałą placówkę. Od tego czasu ich posługa zatacza coraz szersze kręgi.

Ewangelia w praktyce

Ich praca to często tysiące „małych kroków miłości i obecności”. W parafii organizują katechezę, wakacje z Bogiem, spotkania formacyjne, odwiedziny u chorych, a nawet pomoc przy zakupie leków czy jedzenia. Współpracują również z siostrami św. Matki Teresy z Kalkuty, by wspólnie nieść pomoc najbardziej potrzebującym.

„Wśród naszych podopiecznych są dzieci z niepełnosprawnościami, z rodzin muzułmańskich, czasem bardzo ubogich. Spotykamy się z nimi raz na kwartał. Organizujemy czas, pomagamy w zakupie leków, żywności. Dla nich to często jedyna przestrzeń wsparcia” - mówi siostra.

Ważną częścią ich misji jest również wspieranie świeckich. Przy parafii działa Grupa Miłosierdzia św. Wincentego à Paulo, w której kobiety – często same ubogie – szyją, pieką i organizują kiermasze, by zebrać środki dla jeszcze biedniejszych. „Te kobiety mają niewiele. Ale dają czas, serce, zaangażowanie. To prawdziwe cuda codzienności” - podkreśla.

Posługa sióstr w Uzbekistanie
Posługa sióstr w Uzbekistanie   (© Siostry Szarytki)

Szacunek i dialog

Uzbekistan to kraj niemal całkowicie muzułmański. Katolicy stanowią mniej niż 1% ludności. A jednak – jak zapewnia siostra – nie spotyka się tu wrogości.

„Nie ewangelizujemy na siłę. Ewangelizujemy obecnością, serdecznością, pomocą. I to otwiera serca - mówi s. Ilona i dodaje - Często w drodze, na bazarze, w taksówce - ktoś mnie zagaduje: «A ty też się modlisz?»; albo: «Jak wy mówicie o Jezusie?»”.

Respekt dla religii jest tu naturalny. Muzułmanie widząc zakonnicę – nie odwracają wzroku. Przeciwnie – pytają, rozmawiają, szanują.

„Spotykam się z ogromnym szacunkiem. Kiedy odwiedzam chorą panią Swietłanę, muzułmankę, ona żegna mnie modlitwą po arabsku, ja odmawiam za nią Ojcze nasz. I to jest prawdziwa wspólnota” - opowiada.

Wspomina też sytuacje, które w Europie byłyby nie do pomyślenia: wspólne modlitwy podczas pogrzebów, zaproszenia do udziału w lokalnych rytuałach czy młodych ludzi pytających z autentycznym zainteresowaniem o chrześcijaństwo.


„Dziękujemy wam – nie z obowiązku, ale z serca”

W rozmowie z Radiem Watykańskim, s. Ilona Kaczmarek wielokrotnie wraca do tematu wdzięczności; bowiem bez pomocy z Polski ich posługa byłaby niemożliwa.

„Dziękuję wszystkim, którzy wspierają Kościół na Wschodzie. Dziękuję za każdą modlitwę, za każdy dar serca. Dzięki wam możemy organizować wakacje z Bogiem, kupować leki, wspierać ubogich. Choć nie budujemy kościołów z cegieł, budujemy wspólnotę. I wy jesteście jej częścią” - podkreśla.

Misja to nie tylko ci, którzy są „na froncie”. To również ci, którzy trwają w modlitwie i pomagają z oddali. „Każdego dnia modlimy się za naszych darczyńców. Z serca dziękujemy za zrozumienie i współuczestnictwo w tej misji. I zapewniam – ci, którym pomagamy, też się za was modlą” - dodaje.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.

07 grudnia 2025, 08:05