Wyrusza pomoc dla Libanu zorganizowana przez Fundację Redemptoris Missio
Tomasz Zielenkiewicz
Wśród wysyłanych rzeczy znalazły się zestawy stomijne, środki do pielęgnacji osób obłożnie chorych oraz przybory szkolne.
„Sytuacja w Libanie jest bardzo skomplikowana od bardzo wielu lat. Liban mierzy się z ogromnym kryzysem ekonomicznym i gospodarczym. Teraz po wojnie i po konflikcie Hezbollahu z Izraelem ludzie zaczynają wracać do siebie. Bardzo często ich domy są zniszczone i nie mają do czego wracać. Mieszkają u swoich krewnych albo w specjalnie do tego stworzonych ośrodkach. Natomiast sytuacja ekonomiczna tych ludzi jest bardzo trudna, w związku z tym wyrusza nasza pomoc. To nie jest jedyny transport, już planujemy kolejne i mamy nadzieję, że za kilka dni te rzeczy będą już na miejscu i będą tam służyć osobom, które bardzo tej pomocy potrzebują” – dodała Justyna Janiec-Palczewska, prezes fundacji.
Liban, kraj znany z bogatej historii i kultury, przeżywa jeden z najtrudniejszych okresów w swojej współczesnej historii. Wojna, kryzys gospodarczy i napięcia społeczne, szczególnie mocno uderzają w mieszkańców. Szalejąca od lat inflacja drastycznie ogranicza dostęp do podstawowych dóbr i usług dla większości ludności. Dodatkowe zagrożenie stwarza obecność blisko 1,6 mln syryjskich uchodźców na terytorium liczącym 4,1 mln ludności Libanu. Pogłębia to kryzys gospodarczy, który skutkuje gwałtownym zubożeniem całego społeczeństwa.
W Libanie brakuje podstawowych produktów spożywczych, a wiele osób nie ma dostępu do czystej wody pitnej i systemów sanitarnych, krytyczny jest brak leków i opieki medycznej. Wiele osób znalazło schronienie u swoich krewnych lub w tymczasowych ośrodkach, ale warunki bytowe są trudne. Powracający do swoich domów mieszkańcy południowego Libanu zdani są na pomoc organizacji humanitarnych i lokalnych inicjatyw pomocowych.
Fundacja Redemptoris Missio pomaga w Libanie od pięciu lat. Łączna waga dotychczasowej pomocy przekroczyła 50 ton.
(Autor jest pracownikiem Polskiego Radia S.A. w likwidacji)
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.