Duch, który od Ojca i Syna pochodzi – kwestia Filioque
ks. Jakub Ostrożański RCI
W homilii wygłoszonej w Uroczystość Świętych Piotra i Pawła, 29 czerwca 1995 r., w obecności patriarchy Bartłomieja I, Jan Paweł II wyraził pragnienie, by została wyjaśniona „tradycyjna doktryna Filioque, obecna w liturgicznej wersji łacińskiego Credo, tak aby uwydatnić jej pełną zgodność z tym, co Sobór Powszechny wyznaje w swoim symbolu: Ojca jako źródła całej Trójcy Świętej, jedynego początku zarówno Syna, jak i Ducha Świętego”. Odpowiadając na prośbę Ojca Świętego Papieska Rada ds. Popierania Jedności Chrześcijan przygotowała dokument zatytułowany „Tradycje grecka i łacińska dotyczące pochodzenia Ducha Świętego”, który został opublikowany 13 września 1995 r.
Filioque w łacińskim Credo
Słowo Filioque znaczy dokładnie „i Syna” i odnosi się do pochodzenia Ducha Świętego. „Idąc za starożytną tradycją łacińską i aleksandryjską, św. Leon Wielki, papież, wyznał ją dogmatycznie już w 447 r.” – podkreśla Katechizm Kościoła Katolickiego, a Dokument Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan z 1995 r. dodaje: „Wyznawano je na Zachodzie już od V wieku za pomocą symbolu Quicumque (lub «atanazjańskiego»), a następnie na soborach w Toledo w wizygockiej Hiszpanii w latach 589–693, aby potwierdzić współistotność Trójcy Świętej”. O ważnym fakcie w historii Filioque w Kościele łacińskim wspominał św. Jan Paweł II w katechezie podczas audiencji generalnej 7 listopada 1990 r.: „Sami papieże rzymscy przyjmowali tę formułę niechętnie, przez szacunek dla dawnej formuły powszechnie przyjętej i używanej także w Bazylice św. Piotra”. Jan Paweł II odnosił się w ten sposób do św. Leona III, który, w opozycji do Karola Wielkiego, pragnąc zachować jedność ze Wschodem w wyznaniu wiary, sprzeciwił się takiemu rozwojowi symbolu, który spontanicznie rozpowszechnił się na Zachodzie, chroniąc jednocześnie prawdę, jaką niesie ze sobą Filioque. Formuła ta, jak pisze św. Jan Paweł II, „została w końcu wprowadzona do liturgii także w Rzymie w r. 1014 z okazji koronacji cesarza Henryka II” i od tego czasu rozpowszechniła się na Zachodzie.
Rola Soborów Laterańskiego II, Liońskiego II i Florenckiego
„Po schizmie wiele soborów drugiego tysiąclecia próbowało odbudować jedność między Rzymem i Konstantynopolem” – mówił Jan Paweł II w swojej katechezie 7 listopada 1990 r. i dodawał: „Sprawa pochodzenia Ducha Świętego od Ojca i od Syna stała się przedmiotem wyjaśnień przede wszystkim na Soborze Laterańskim IV (1215), Liońskim II (1274), a wreszcie na Soborze Florenckim (1439)”. Sobór Laterański IV stwierdził, że „substancja nie jest ani rodząca, ani zrodzona, ani pochodząca, lecz jest Ojcem, który rodzi, Synem, który się rodzi i Duchem Świętym, który pochodzi; w ten sposób istnieją różnice w Osobach oraz jedność w naturze”, a kilka dekad później Sobór Lioński II wyznał, że „Duch Święty pochodzi wiecznie od Ojca i Syna nie jako od dwóch zasad, lecz jako od jednej”. Ostateczna dogmatyzacja Filioque nastąpiła na Soborze Florenckim, który stwierdził, jak przekazuje Katechizm Kościoła Katolickiego, że „Duch Święty swoją istotę i swój samoistny byt ma równocześnie od Ojca i od Syna i wiecznie pochodzi od Ojca, jak i od Syna jako od jednego Początku i jednego Tchnienia”. Pomimo podpisania tego dokumentu także przez przedstawicieli Kościoła greckiego „po Soborze Florenckim Zachód dalej wyznawał, że «Duch Święty pochodzi od Ojca i Syna», podczas gdy Wschód pozostał przy pierwotnej formule Soboru Konstantynopolitańskiego” – podkreślał w swojej katechezie z listopada 1990 r. Jan Paweł II.
Ekporeusis i processio – problem terminologiczny
Zarówno św. Jan Paweł II katechezie z 1990 r., jak i Dokument Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan przypominają o ważnym fakcie: nicejsko-konstantynopolitańskie wyznanie wiary z 381 r. zostało uznano i przyjęte w Rzymie dopiero z okazji Soboru Chalcedońskiego (451). „W międzyczasie, opierając się na wcześniejszej łacińskiej tradycji teologicznej, Ojcowie Kościoła zachodniego, tacy jak św. Hilary, św. Ambroży, św. Augustyn i św. Leon Wielki, wyznali, że Duch Święty pochodzi (procedit) odwiecznie od Ojca i Syna” – podkreśla Dokument z 1995 r. i dodaje: „Łacinnicy przetłumaczyli «ek tou Patròs ekporeuomenon» z nicejsko-konstantynopolitańskiego wyznania wiary jako «ex Patre procedentem». W ten sposób, w odniesieniu do wiecznego pochodzenia Ducha Świętego, mimowolnie stworzono fałszywą równoważność między wschodnią teologią ekporeusis a łacińską teologią processio”. Tak różnicę w rozumieniu słowa „pochodzenie” tłumaczy Dokument z 1995 r.: „Greckie ekporeusis oznacza nic innego jak pierwotną relację z samym Ojcem jako zasadą bez zasady Trójcy Świętej. Natomiast łacińskie processio to powszechniejszy termin oznaczający komunię współistotnej boskości Ojca z Synem oraz Ojca przez Syna z Duchem Świętym”.
Wkład św. Maksyma Wyznawcy
W jednym ze swoich listów, pisanym z Rzymu VII w. tak tłumaczył tę terminologiczną dychotomię św. Maksym Wyznawca, ostatni z Ojców Kościoła, uznawany za takiego zarówno chrześcijan Wschodu jak i Zachodu: „W kwestii pochodzenia Rzymianie powoływali się na świadectwa Ojców łacińskich, a także, oczywiście, św. Cyryla Aleksandryjskiego w jego świętym studium nad Ewangelią św. Jana. Wychodząc od tych świadectw, wykazali, że sami nie czynili Syna przyczyną (aitía) Ducha – wiedzą bowiem, że Ojciec jest jedyną przyczyną Syna i Ducha, jednego przez zrodzenie, a drugiego przez ekporeusis – lecz wyjaśniali, że ten ostatni pochodzi (proiénai) przez Syna, dowodząc w ten sposób jedności i niezmienności istoty”. Tak wkład św. Maksyma Wyznawcy podsumowuje Dokument Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan: „Według św. Maksyma, który w tym względzie odzwierciedla myśl Rzymu, Filioque nie dotyczy ekporeusis Ducha pochodzącego od Ojca jako źródła Trójcy, lecz ukazuje jego proiénai (processio) we współistotnej komunii Ojca i Syna, wykluczając możliwą subordynacjonistyczną interpretację monarchii Ojca”.
Możliwe współistnienie obydwu wersji Credo
W dokumencie Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan czytamy: „Kościół katolicki uznaje soborową i ekumeniczną, normatywną i nieodwołalną wartość symbolu wyznawanego w języku greckim przez Drugi Sobór Powszechny w Konstantynopolu w 381 r. jako wyraz jedynej wspólnej wiary Kościoła i wszystkich chrześcijan. Żadne wyznanie wiary właściwe dla określonej tradycji liturgicznej nie może być sprzeczne z tym wyrażeniem wiary nauczanej i wyznawanej przez niepodzielony Kościół”. Stwierdzenie to, wzmocnione faktem, że trzej ostatni papieże (Benedykt XVI, Franciszek i Leon XIV) podczas ekumenicznych spotkań odmawiali Credo z pominięciem Filioque świadczy o ortodoksyjności obydwu wersji wyznania wiary. Św. Jan Paweł II, mówiąc o Filioque w katechezie z 7 listopada 1990 r. podkreślał, że „było to uściślenie w niczym nie zmieniające istoty najdawniejszej wiary”, a Katechizm Kościoła Katolickiego, mówiąc o wschodnim rozumieniu pochodzenia Ducha Świętego stwierdza: „Ta uprawniona komplementarność, jeśli nie jest zbyt schematyczna, nie narusza tożsamości wiary w rzeczywistość samej wyznawanej tajemnicy”.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.